Kokosowy interes

Wpadł raz na pomysł facet w Koluszkach,
Żeby kokosy zrobić na gruszkach.
Do republik kokosowych
więc (po cenach dumpingowych)
w słodkiej zalewie słał gruszki w puszkach.

Rozkoszne konanie albo słodka przynęta

(Anglimerotyk)

Milioner, co mieszkał w Londynie,
zakochał się był w manekinie.
Gdy achał i ochał
(tak bardzo ją kochał)
nie wiedział, że szybko mu minie.

Limeryk inspirowany prozą Iana McEwana.
Dodam, że w manekinie zakochał się również 
swego czasu Tytus de Zoo.

Casanova

Casanova, co mieszkał w Timorze
stwierdził kiedyś z przykrością, że nie może.
A dotknięty niemocą,
uznał, że nie ma po co
dalej żyć. I zamknął się w klasztorze.

Flamingi z jeziora Ewingi

Ciocia Inga nad jeziorem Ewingi
chce hodować egzotyczne flamingi.
Mówimy: Klimat nie taki,
żeby sprowadzać te ptaki.
Ale nic nie przekona cioci Ingi.

Dieta

Gruby kucharz z Gwadelupy
wsypał gwoździ garść do zupy.
Być może uważał,
że mało żelaza
ma w diecie ów lud z Gwadelupy.

Ewa z Zalewa

Ewa, mieszkanka Zalewa,
fałszywie na rynku śpiewa.
Straszy tym psy i koty,
ale innej roboty
nie znajdzie w Zalewie Ewa.

Lód i ogień

W głębi Basenu Bellingshausena
żyje nadzwyczaj piękna syrena.
Ale zimna ryba
nic nie zdziała chyba.
Nie skusi żadnego nagrzanego mena.

"Nu, pogodi!"

Siedział w grudniowy wieczór w Samarze
człowiek pijany przy samowarze.
I gdyby mu czaj
nie poparzył jaj,
byłby ogierem, co wszystkim pokaże.

Transport i komunikacja (społeczna)

Raz nie mógł dojechać do Dębicy
facet, z powodu strasznej śnieżycy.
Gdy śnieg usunięto wreszcie,
zablokowali w proteście
swym sprzętem tę drogę rolnicy.

Amator

Jest pewien człek z Ostrołęki
wrażliwy na damskie wdzięki.
Jednego kręci kino,
innego - dobre wino,
a jego - tylko panienki.

Ania z Poznania

Kontrabasistę z Piły
spotkał incydent niemiły.
Po nocy z Anną
świeżo poznanną,
facet nabawił się kiły.

Artysta

Stuknięty pan w Katowicach
wył, niczym wilk, do księżyca.
Nie można powiedzieć,
jeśli chcesz to wiedzieć,
by wyciem swym kogoś zachwycał.

Dead or Alive

czyli o sumach nagród na listach gończych
         na Bardzo Dzikim Zachodzie

Ponury Johnny w  Big Chicken City
stracił pozycję superbandyty.
Przez Billego, co bank
obrobił, Johhny w rank-
ingu "Most wanted" został pobity.

Nieskromna

Nieskromna dziewczyna z Bilbao
uznała, że ma boskie ciało.
Choć chwalą ją wszyscy
i obcy, i bliscy,
to wszystko jest dla niej za mało.

Jak przygoda to...

W letnie południe w Warszawie
poznałem dziewczynę przy kawie.
Kawa za słodka,
dziewczyna idiotka,
więc szybko było po sprawie.

Coś takiego...

Zabił sąsiada w Abu Zabi
gość, przy pomocy zwykłych grabi.
Inne narzędzia rolnicze
rozkradli mu działkowicze.
Ażeby znów kogoś nie zabił.

Imigranci?

Odbyli długą podróż do Gdyni
z serca pustyni dwaj beduini,
by nad Bałtykiem
winem Patykiem
pisanym się uwalić. Kretyni.

Z cyklu: Limerotyki

Raz opalały się w Jasnej Polanie
dwie młode roznegliżowane panie.
A że były w toplessie,
w otaczającym lesie
zebrał się tłumek zerkających na nie.

W sercu Afryki

Misjonarz Jan, w sercu Afryki
do kotła wrzucony przez dzikich,
tak prosił kucharza,
by z solą uważał:
Sól psuje krwi badań wyniki.

Na olimpiadę

Pomimo tego, że nie ma koni na Tuvalu,
marzył młody tubylec o złotym medalu
w jeździe konnej na olimpiadzie.
Podskakiwał więc w półprzysiadzie,
aż u kresu sił będąc, znalazł się w szpitalu.

Limeryk o braku reprezentantów niektórych państw (nie tylko Rosji ;-)) w poszczególnych dyscyplinach olimpijskich.

2016 - Światowy Rok Szekspira

Znany książę z Elsynoru
czuły na punkcie honoru,
obraził się srodze,
gdy ktoś mu na nodze
postawił wiadro kawioru.

Z notatniczka

Pyzaty gość w Odrzywole
od wtorku siedzi przy stole.
Pyta go lekarz:
Na co ty czekasz?
On liczy oka w rosole.

LImeRYK

Pewien człowiek w Kazachstanie
pięknie gra na fortepianie.
Mówiła rodzina,
że grą przypomina
wiosenne ptaków ćwierkanie.

Z notatnika Lim Eryka

Mistrz żeglowania z Australii
ocean pokonać chciał w balii.
-Nie będzie zbyt ładnie,
gdy znajdziesz się na dnie!-
Koledzy go tak ostrzegali.

Z notatnika Lim Eryka

Po libacji w Kiszyniowie
facet spał w przydrożnym rowie.
Źle mu się spało,
bo wypił za mało
i śnili mu się Hunowie.

Z notatnika Lim Eryka

Wrogowi oficer z Sieradza
wojskowe sekrety wciąż zdradzał.
lecz trafił pod sąd,
gdy popełnił błąd
i sprawą zajęła się władza.

Z cyklu: Limerotyki

Raz pewien facet w Amsterdamie
wrażenie zrobić chcąc na damie,
zaproponował jej seks.
W odpowiedzi ten tekst
usłyszał: "A pódziesz, ty chamie!"

Abra Makabra

Kasię studentkę z Gorzowa
bolała od rana głowa.
Najlepszy - rzekł tata -
lek to topór kata.
Lecz ona nie chce być zdrowa.

Limerotyki

Znalazł się kosmita z gwiazdozbioru Wagi
w Jastarni, na plaży pełnej dziewcząt nagich.
Nie miał obcy pewności
czy jest w rzeczywistości,
czy w wizji wywołanej poprzez ziemskie dragi.

Z notatnika Lim Eryka

Chłopina z miasta Jazłowiec
miał dziwny pociąg do owiec.
Za baraniną,
z baranią miną,
gotów by gdziekolwiek pobiec.

O jeżowej jodze

Ciemną nocą w parku w Augustowie
jeże ćwiczą stawanie na głowie.
A że każdy jeż
to milczący zwierz,
żaden z nich wam tego nie opowie.

Limeryk z lepiejem

W domku na prerii, w sercu Ameryki,
młody grafoman płodzi limeryki.
A wokół ziemia żyzna...
Jak prawdziwy mężczyzna
wziąłby się chłopak za uprawę gryki!

Lepiej już uprawiać grykę,
niż poranną gimnastykę.

Z notatnika Lim Eryka

Z braku tytoniu facet z Jamajki
napchał jakiegoś zielska do fajki,
mówiąc: Ta trawa
to fajna sprawa.
Nie wiem czy prawda to, czy też bajki.

Abra Makabra

Nieletnią fankę horroru w Kutnie
dręczyła myśl natrętna okrutnie,
że jakiś świr z piłą
i twarzą niemiłą,
wszystkie kończyny jej kiedyś utnie.

Z notatnika Lim Eryka

Pewien bojownik z Karabachu
zakopał swój karabin w piachu,
mówiąc: "Od wojny
wolę spokojny
żywot." I uciekł na Zachód.

Socjalimeryki

Władysław, zomowiec z Włoszczowy,
nabawił się urazu głowy,
bo idąc na akcję,
rozbić demonstrację,
zapomniał wziąć swój kask bojowy.
*
Rockowy band z Leningradu
nieziemsko wręcz daje czadu.
Mówią, że będą
punkową legendą
wsjego Warszawskiego Układu.
*
Konstanty, mieszkaniec Helu,
nie miał przyjaciół zbyt wielu,
dlatego, że Kostek
pasjami jadł czosnek.
(A działo się to w  PRL-u.)

Limerotyki

Spod Rudy Śląskiej dziewczyna ruda
miała nieziemsko ponętne uda.
Gdy wyszła w mini spódnicy,
zbiegali się zalotnicy.
Każdy z nich marzył, że mu się uda.
*
Magdalenę z Magdalenki
nawiedzały nocne lęki.
Dręczyły ją koszmary,
że jakiś dziad stary
dybał na młode jej wdzięki.
*
Dziwiła się pewna panna w Hollywood,
na sesji zdjęciowej do żurnala mód,
że zamiast sukienek,
operator Zenek
filmować chce wnętrze jej rozwartych ud.

ANGLImeryKI

Siadł na ganku o świcie Anglik na Cejlonie.
Filiżanką herbaty ogrzewając dłonie,
chciał napawać się rankiem...
Lecz przerwały sielankę,
wychodząc z dżungli, cztery rozjuszone słonie.
*
 W objęcia tęsknoty w jesiennym Londynie
wpadła pani, marząc o ślicznym blondynie,
który jak James Bond
wyszedłby wprost z lond-
yńskiej mgły i porwał ją, niczym w kinie.
 *
Angielski turysta w Malborku
na moście zatrzymał się w korku.
W aucie zlany potem 
marzył, by z powrotem
w rodzinnym znaleźć się Yorku.

Jeszcze jeden limeryk?

Nieszczerze uśmiechnięty człowiek  z Nowej Huty
siedmiomilowe żonie podarował buty.
Osłupiała dziewczyna,
kiedy idąc do kina,
znalazła się znienacka gdzieś w centrum Kalkuty.

Limeryków sztuk trzy

Pewien magik z miasta Kielce
siłą woli gnie widelce.
Żona narzeka:
Przez tego człeka
sztućce zniszczone mam wielce.
*
Chwaliła się dama z Dęblina,
że manier nauczy pingwina.
Lecz kiedy z lodówki
jej wyjadł parówki,
to zrzedła co nieco jej mina.
*
Łysy buddysta, po Mariensztacie
przechadzał się w szafranowej szacie.
Gdy przyszły chłody,
ów człowiek młody
włożył beret i kurtkę na wacie.