poniedziałek, 23 maja 2016

ANGLImeryKI

Siadł na ganku o świcie Anglik na Cejlonie.
Filiżanką herbaty ogrzewając dłonie,
chciał napawać się rankiem...
Lecz przerwały sielankę,
wychodząc z dżungli, cztery rozjuszone słonie.
*
 W objęcia tęsknoty w jesiennym Londynie
wpadła pani, marząc o ślicznym blondynie,
który jak James Bond
wyszedłby wprost z lond-
yńskiej mgły i porwał ją, niczym w kinie.
 *
Angielski turysta w Malborku
na moście zatrzymał się w korku.
W aucie zlany potem 
marzył, by z powrotem
w rodzinnym znaleźć się Yorku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz